30.09.2011

Jak zapobiec śmierci żubrów na szosie?

Już 7 żubrów zginęło w tym roku na drodze krajowej nr 10 w woj. zachodniopomorskim, co niweczy radość z powodu narodzin 9 cieląt. W Zachodniopomorskiem żyje obecnie ok. 100 żubrów, przy czym stado w okolicach Mirosławca liczy ok. 60 osobników. Odkąd żubry zamieszkały w tych stronach, czyli od roku 1980, już ponad 30 straciło życie na feralnej drodze.

Wszystkie tragiczne dla zwierząt kolizje z pojazdami miały miejsce na odcinku Mirosławiec – Piecnik, a szczególnie niebezpieczny dla zwierząt jest bardzo krótki – niespełna 100-metrowy – fragment „dziesiątki” w pobliżu Piecnika, gdzie żubry przekraczają szosę stale, zgodnie ze swoją tradycyjną marszrutą. Ustawiono tam znak ostrzegawczy, istnieje też ograniczenie prędkości do 70 km/godz., jednak nie wszyscy kierowcy stosują się do tego ograniczenia. Zdaniem specjalistów od lat zajmujących się żubrami na tym terenie, państwa Magdaleny i Macieja Traczów z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego, dorosły żubr przy kolizji z pojazdem jadącym z prędkością do 70 km/godz. ma duże szanse na przeżycie, choć oczywiście nie wychodzi bez szwanku i długo leczy rany. Gdy samochód jedzie szybciej – zwierzę zawsze przegra.

Szczęśliwie, w coraz liczniejszych wypadkach z udziałem żubrów nie ucierpieli jak dotąd ludzie, ale kiedyś może tak się zdarzyć. Problem jest dostrzegany i traktowany poważnie przez lokalne władze i instytucje, ale nie znaleziono na razie dobrego rozwiązania. Na początku września w Urzędzie Miasta i Gminy Mirosławiec odbyło się kolejne już spotkanie władz gminy, przedstawicieli Regionalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie i ZTP w tej sprawie. I po raz kolejny skończyło się na niczym.

Upadła propozycja Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego, by ustawić w najbardziej newralgicznym miejscu fotoradar, ponieważ jeden niedaleko wsi Piecnik już istnieje, a nowy miałby być zamontowany w odległości mniejszej niż 2 km od starego, na co nie zezwalają przepisy. Tak twierdzi Inspekcja Transportu Drogowego, która od 1 lipca br. po nowelizacji prawa o ruchu drogowym zajmuje się radarami (chociaż opinia Inspekcji na ten temat nie była jednoznaczna). RDDKiA z kolei nie zgadza się na poprzeczną „tarkę” na szosie, bo w wypadkach nie było ofiar w ludziach.

Burmistrz gminy Mirosławiec, który bardzo wspiera wszystkie działania mogące pomóc żubrom jest gotów pokryć koszty fotoradaru. Ale potrzebne są pilnie jakieś konkretne decyzje! – To, co się dzieje na tej drodze całkowicie hamuje rozwój tutejszego stada żubrów – mówi Magdalena Tracz – a najgorsze jest to, że ciągle nie udaje się znaleźć skutecznej metody uchronienia zwierząt przed kolizjami. Najlepsze oczywiście byłoby górne przejście nad szosą, ale wybudowanie go to ze względów finansowych melodia przyszłości…

Tekst: Elżbieta Strucka